Archive for the portrait Category

złodziej śpiworów!

Posted in people, portrait with tags , , on May 11, 2010 by jędruś

uważajcie na tego zbira – podaje sie za kulturalnego DJ’a, ale tak naprawde kumpluje sie z ludzmi tylko po to, by przed roznymi wyjazdami “pozyczac” od nich spiwory. zwykle oddaje je nigdy albo wcale.

dla Waszego bezpieczeństwa zamieszczam portret pamieciowy przygotowany przez moj aparat:

minikluska

Posted in people, portrait with tags , , , , on March 15, 2010 by jędruś

mini jest malarką a kluska reżyserem.

separtysci lubią mini i kluskę.

No i nastała zima…

Posted in people, portrait with tags , , , on December 21, 2009 by jędruś

Tej nocy w zamrażarkach było troche cieplej niż na dworze. Don’t LIKE.

A teraz troche zdjec z wczorajszego zlotu jednoosobowego klubu Morsa. Miejsce akcji: Katowice, plaża w Dolinie 3 stawów.

4130 night

Posted in places, portrait with tags , , , , , , , , , , on November 12, 2009 by jędruś


night_with_4130_1night_with_4130_2night_with_4130_3night_with_4130_4


hipnoza z braćmi marsalis

Posted in people, portrait with tags , , , , , , on November 2, 2009 by jędruś

hipnoza guys

fafgjenijrobertmarcinyevgeniy

mistrzowie informatyki

¡Te quiero Barcelona!

Posted in people, photography, places, portrait, report with tags , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , on August 24, 2009 by jędruś

17 dni bez dodania posta – takiego postu nie miałem od momentu powstania bloga. Ale urlop to nie wakacje i wypocząć trzeba.

Nim jednak w fotograficznym “skrócie” opowiem dlaczego “I love Barcelona” chciałem podziękować Marioli, bez której pewnie spalibyśmy z Asią pod mostem. Mariola ( z hiszp. “mar” (morze) y(i) ola(fala)) przygarnęła nas jednak na cały ten czas, czym zapewniła sobie dozgonną wdzięczność co najmniej 1/3 sepARTystów!

Mar y OlaZainteresowani namiarów na Mariolę nie znajdą, bo póki co ma ona na życie inny plan niż prowadzenie noclegowni:P

A wracając do Barcelony… Właśnie – od razu uprzedzam, że przez najbliższy czas będę tam wracał dość często. Wszystko przez mój wrodzony sentymentalizm, który w przypadku stolicy Katalonii osiąga ogromne rozmiary. Wszystkiemu winny jest mój starszy brat, który 17 lat temu zaraził mnie uczuciem do FC Barcelony. Już 12 lat śledziłem wyniki ulubionego klubu, kiedy w 2005 r. , chyba w maju, zupełnym przypadkiem natknąłem się na Marcina (Mlk) i Bartka (Otora), którzy tamtego dnia – nie wiedzieć czemu – mieli na sobie garnitury. O podchodzenie do “zerówki” ich nie podejrzewałem, więc tym bardziej mnie to zaciekawiło. Kiedy na moje pytanie padła odpowiedź “jedziemy na Erasmusa do Barcelony” po prostu zwariowałem. Jak to?! Oni jadą, a ja nie?! Nie może być! Pobiegłem do pana Koordynatora d/s programu Erasmus, rzekłem, że ja też chce do Barcelony i po podpisaniu jednego papieru (a w następstwie 1000 innych) bez znajomości jednego zdania w języku Cervantesa pojechałem do, jak się miało okazać, mojego drugiego domu. Wiadomo – jak mieszka się w Kato i wyjedzie się gdzieś na dłuższy okres to pewnie każde miejsce okaże się bardziej atrakcyjne, pewnie nawet Dortmund. Jednak Barcelona urzekła mnie totalnie, a rok Erasmusa wspominam jako przegenialny… Złożyło się na to tyle rzeczy, że pisanie o nich pochłonęłoby pewnie łamy lektory szkolnej średniej wielkości. Dlatego już teraz nie zanudzam i zapraszam do cyklu refleksji o mieście, w którym żyje więcej ludzi niż w Warszawie, jednak na powierzchni tylko trochę przekraczającej 50% Katowic.

Na początek, dla lepszego wyobrażenia – panorama z Parku Guell. Naniosłem na nią parę oznaczeń miejsc, do których powrócę w kolejnych postach. Przepraszam za oznaczenia w stylu Gmocha, ale jestem kiepski w te klocki.

Panorama BarcelonyNiektóre z oznaczeń na razie nie będą jasne, ale w kolejnych postach rozwinę je. To co widać na zdjęciu to jakies 60% miasta – kawałek południowej strony (tam m.in. Camp Nou) zasłaniały drzewa, a kawałek północnej urwało, bo zdjęcia prześwietlone;/  Żeby wyobrazić sobie skalę tego co tu widać nadmienię, że z miejsca, z którego robiłem zdjęcia do morza zwykłym krokiem szłoby się ok. 90 min, zaś z lewa do prawa ok. 92.

To by było na tyle wprowadzenia. Teraz wbijmy już do centrum miasta…Mucha gente por las Ramblas… na Las Ramblas, jakies 500 m od zaznaczonego na panoramie World Trade Center.

A teraz zawijam do portu, bo już 2:37, a rano do pracy………..

Port VellTo be continued…

Film Backstage’owy Michała Kluszczyńskiego

Posted in fashion, miscellaneous, people, photography, portrait, report, video with tags , , , , , , , , , , , , , , on August 14, 2009 by emelka

Michal K ( Bukowski )

michal_kluszczynski

photographers: Magda Lipiejko & Marcin Kempski
dresses: Michal Marczewski
models: Jackie, Carol & Mary/MLStudio
video by Michal Kluszczynski