Niecałe 2 tygodnie temu odwiedziłem fabrykę fajków. Nie bez przyczyny mieści się ona na końcu Polski. Powiem Wam dlaczego. Otóż wyobraźcie sobie, że zapach tytoniu jest na tyle przenikliwy, ze nawet zimowa kurtka nie stanowi dla niego bariery. Nic sobie nie robi z grubej z dresu bluzy, a ostatecznie nawet tiszert nim przesiąka!
fot. Tak wygląda proces produkcji dymu papierosowego. Właśnie ten dym uwalniamy jest po odpaleniu papierosa.
Ludzie pracujący w fabryce papierosów w większości nie palą. Zapytani “ej, ale czemuuuu?” odpowiadają, że to podobnie jak z pracą w Maku – raz popracujesz przy produkcji czisów i już ci się nie chce ich szamać. Dlatego jeśli czytasz ten tekst, a masz problem z rzuceniem palenia, udzielę CI bezcennej rady: na początku 2010 roku zmień postanowienie nowoczne z “rzucam palenie” na “podejmę pracę w fabryce palenia” – EFEKT GWARANTOWANY by sepARTysci.com®!
A teraz jeszcze mały konkurs (nie tylko dla palaczy)!
Spróbujcie wskazać liczbę papierosów widocznych na powyższym zdjęciu. Następnie wpiszcie tę liczbę w komentarzach. Kto jako pierwszy trafi (dopuszczalny błąd – 15 sztuk) wygra paczkę pysznych i pożywnych papierosów. Niepalący niech się nie martwią – przecież każdy kiedyś nie palił, więc ta wygrana paczka może właśnie być przełomowa i zachęci do spróbowania tego pysznego wynalazku jakim jest papieros…