Geneva 2009 – International Motor Show

Witam po przerwie.

Nie było mnie chwilę, bo wybyłem na targi samochodowe do Genewy. I powiem krótko – dla kogoś, kto tak jak ja, od małego bawił się resorakami, zbierał “turbówki”, katalogi, prospekty itd pojechanie na taką wycieczkę to prosty sposób, by trafić do szpitala bez klamek. Naprawdę wpadłem tam w amok – latałem między samochodami, non stop robiłem zdjęcia (pobiłem swój rekord – zrobiłem ich niemal 1000 w ok. 7 godzin), a na sam koniec zupełnie bez świadomości wsiadłem do nietego busika, który zamiast rzucić mnie na nieodległy parking – wywiózł mnie za miasto :( Ale mimo to było pięknie, a chwile, w których siedziałem w RR, AM, czy Bentleyu – bezcenne…

tak tak, wiem, ze to dziecinada, ale co poradzę :)

4 dziubki i jedna..pupa. ale za to czerwona :] Zobaczcie jak pełny uśmiech ma ta Kajenka :D chlopakom z Mansory nie brakuje dobrego samopoczucia!

a teraz parę portrecików…

i coz.. mozna wlochów nie lubic (ja ich osobiscie nie trawię), ale uczciwie trzeba przyznac, ze ich samochody są ekscytujące.

nie zmienia to faktu, ze najwieksze wrazenie wywarł na mniej meisterstuck produkcji angielskiej…

projekt One-77 nie jest jeszcze skonczony. szyby byly przydymione, wnetrze jeszcze nie istnieje. wiadomo tylko, ze bedzie to najsilniejszy Aston w historii, bedzie wyprodukowany w limitowanej serii 77 sztuk, z ktorych kazda ma kosztowac 1mln euro/dol/zł/funt

i to by bylo na tyle. pierwszej częsci relacji:P

PS. pozdrowienia dla Mattiasa, Lothara i Nikolausa

+ podziękowania dla Zbysia za 10mm!!!