Big Milk na Stecówce + Rynek w Wiśle
Każdy wie, że w Wiśle jest fajnie. Nie każdy wie jednak, że będąc w Wiśle, fajnie jest się kopsnąć na Stecówkę.
Żeby tam dotrzeć należy jechać tak, jakby się chciało odwiedzić Zameczek Pana Prezydenta, a potem jeszcze z kilometr w górę, aż po lewej stronie ukaże się waszym rybim oczom parking. Następnie należy wysiąść z auta przez najbliższe drzwi i spokojnym spacerkiem (ok. 30 min) dotrzeć na fajną polankę, zwaną Stecówką.
Po drodze należy uważać na górali rzucających kłody pod nogi…
W wiekowym schronisku sprzedają kiełbaski i Big Milki.
Pamiętajcie by poprosić o Big Milka ze szczęśliwym patyczkiem!
Tutaj możecie sobie powiedziec sakramentalne “tak” albo “nie”. Czego byście nie powiedzieli i tak będzie miło, bo to urokliwe miejsce.
A po miłym spacerze i tak wszyscy prędzej czy pozniej trafiamy tu, czyli na wiślański rynek, który może i jest ładny, ale do pełni szczęścia brakuje mu kilku przecinających się linii tramwajowych. Nic dziwnego, że w Wisle nie będzie rozgrywany ANI JEDEN mecz EURO 2012.
Smacznych Big Milków!
May 23, 2009 at 11:24 am
first!!!!!
epic fail.
shopped, big milk << lody Doda!!
May 23, 2009 at 12:54 pm
glabie, nie pisz o wisle, bo sie stonka zjedzie. a my nie mamy black smoke czy innych rodzajow security system, zeby chronic wisle (the island) przed stonka!
May 23, 2009 at 6:22 pm
czy hasło Głąbie nie pochodzi czasem z “Cudownych lat” ?
May 23, 2009 at 10:25 pm
lodów Doda nie jadlem, ale jesli mają tak wysokie IQ jak imienniczka to pewnie mądre i smaczne;]
a Ty juz nie badz taki Ben Linus Patolog :P
z tego co wiem to pochodzi. jak bylem mały jak Kevin to moj duzy brat mnie bil i nazywal głąbem. i tak mu zostało…
May 24, 2009 at 12:09 pm
jeeezu. byłem wczoraj w wiśle i kompletnie nic tam nie ma. banda starych dziadów siedzących ‘u janeczki’, plakaty małysza z podpisami joli kwaśniewskiej i armie niedorozwiniętych dzieci rahabilitujących się w pobliskich ośrodkach. bardzo szybko uciekłem do ustronia, który dla odmiany, jest całkiem fajny.
May 24, 2009 at 12:28 pm
siema Bablok:) fajnie zes wpat!
z Twojego komenta jasno wynika, ze byles tylko w janeczce (bo tam wlasnie są rzeczone plakaty) oraz w osrodkach rehabilitacyjnych :) swoja droga nie wiem czego tam szukales :P zamiast tego mogles wskoczyc do wisly i niczym orka popłynąc w górę jej nurtu – ujrzałbys prawdziwe piękno :O
May 24, 2009 at 1:04 pm
witom
u janeczki wogóle nie byłem bo nawet nie da sie tam uśiąść, taki nawał ludzi. plakaty takie widziałem za to w 2 innych knajpach :)
btw tez nie wiem czego tam szukalem – bylem niejako z przypadku. jak chodzi o same górskie widoki to pewnie dla wielbicieli jest tam wiele atrakcji ale drzewa i strumyki są w 100 innych miejscach ;)
mnie bardziej interesuje samo centrum, charakter miasta, a to w wiśle robi nieciekawe wrażenie :)
May 24, 2009 at 9:21 pm
Jedrus kiedy ty w koncu zaprosisz nas, sniegu juz nawet nie ma, a mial byc, co teraz :p ??
May 24, 2009 at 9:57 pm
jak przelejesz 250.000 $ na moje konto na Kajmanach ;] wtedy nawet CI snieg skoluje i ulepie bałwanka;]
a do Babloka pytanie:
masz cos do plakatow z Malyszem? to chyba normalne ze w jego rodzinnym miescie sa z typka dumni. mysl co chcesz, ale Adam zasługuje na najwyzszy szacunek – nawet pomimo tego ze nie jest Murzinem, nie ma 10 panien i nie rapuje.
pytanie nr 2: co znalazles w centrum Ustronia co Cie tak urzekło?:)
May 24, 2009 at 10:41 pm
bablok (kimkolwiek jestes), jak kochasz ustron, bierz stonke do ustronia – przelewam ci jutro 250.000$ z konta glaba!
glabie, the island bedzie stonkafree! bablok is my man and he’ll take care of stonka.
“wonder years” is cool.
May 25, 2009 at 12:52 am
oczywiście stonkę mogę zaciągnąć gdzie chcecie, zwłaszcza za godziwe wynagrodzenie.
ustronia nie kocham raczej, ale z racji szybkiego dojazdu z katowic zdaża mi się tam bywać podobnie jak w szczyrku czy wspomnianej wiśle. nic mnie nie urzekło, tylko jakoś bardziej mi pasuje niż wisła, choćby przez sam plan zagospodarowania centrum (wolę zadrzewione, odnowione ulice z ciekawymi akcentami niż deptak, który de facto przypomina kolonijny raj, gdzie nawet nie można się kawy napić w ciekawej scenerii).
do plakatów z małyszem oczywiście nie mam nic – sam mu kibicowałem przez wiele sezonów, w ramach małyszomanii (nawet byłem na jednym konkursie). chodziło mi raczej o formę klimatu i wytworzenia bohatera do porzygania (nota bene bardzo śmieszne zjawisko gdzie przyjezdni chcą jeść tam gdzie małysz a miejscowi jadą po nim, zwłaszcza po jego żonie ;), przynajmniej takie incydenty mnie spotkały), czego ikoną jest właśnie always-royal jola kwaśniewska ;)
May 25, 2009 at 8:21 am
witam serdecznie, tu stonka, dzięki Wam nie pojadę ani tu, ani tam, najlepiej wybiorę się w alpy, nie no gdzie, mam lepszy pomysł: zostane w domu! przecież im więcej stonki zostanie w chacie, tym większe szanse, że Wy podróżując nie zostaniecie jak stonka potraktowani :D
May 25, 2009 at 8:38 am
haha, to sie nam Emu oburzyła :]
za stonke to pretensje do pat-o-logue’a. on nie lubi stonki, choc sam ją sprowadza do wisly do ogromnych ilosciach :D
prawda jest taka ze od momentu wyjscia z domu wszyscy jestesmy stonką, dlatego emu ma racje – lepiej zostac w domu;] Babloku – to sie tyczy rowniez Ciebie – koniec z wyjazdami do Szczyrku, Ustronia i Wisły (SUW)!
May 25, 2009 at 10:44 am
EMU z bablokiem zapraszamy do wisly na poszukiwanie skarbow, kafejek, zielonych skwerow, szaszlyczka z cebulka, salatke grecka i gre w eurobiznes.
stonka, telefony komorkowe, systemy nawigacji i lniane krawaty do ustronia! :-)
May 25, 2009 at 12:10 pm
pat ale będę mogła sobie zdjęcia z Małyszem na plakacie trzaskać? :P a stonkę w krawatach lnianych (wtf?!?) zapraszam najserdeczniej do Poznania, tu są same puste knajpy, wszyscy się tylko ucieszą z Waszego przybycia! mamy koziołki na rynku, zasięg w prawie całym mieście i piękne dupencje czekajace na drinka przy barze ;) ubaw życia.